Rocznica!

    Hej! Więc, jak sam tytuł notki głosi, dziś jest rocznica mojego bloga! To niesamowite! Właśnie  dziś mija rok odkąd założyłam tego bloga. Z początku prowadziłam go TU, jednak - nie wiem dlaczego - nie mogłam się zalogować. Było mi przykro i przez to przepłakałam dwa dni, zdając sobie sprawę, jak bardzo jest to dla mnie ważne. Gdyby ktoś zadał mi pytanie, co jest dla mnie ważniejsze: muzyka vs. pisanie, to zdecydowanie wybrałabym pisanie. :) Więc, z racji tego, że jest to rocznica, postanowiłam napisać o tym, jak rozpoczęła się równy rok temu moja historia z Carlisle'em i Esme, jak i również z blogiem.
    Na samym początku miałam blog  o Klaus'ie i Caroline, który niedawno zakończyłam (TU), ale nie będę go opisywać, tylko powiem tyle, że do pisania zawsze mnie ciągnęło, no i pewnego dnia pewien blog mnie do tego zainspirował. No więc, tego bloga o K&C prowadziłam około miesiąca i dopiero wtedy zaczęłam pisać o C&E, gdyż stwierdziłam, że jeżeli mam zrobiłam jeden krok, to czemu nie drugi? Nie była to spontaniczna decyzja, jak z tym pierwszym, również nie była to żadna zachcianka. Odkąd oglądnęłam pierwszą część ,,Sagi Zmierzch", to od razu do gustu przypadł mi Peter Facinelli (Carlisle) i Elizabeth Reaser (Esme). Długo ich lubiłam, więc pewnego dnia zabrałam się za czytanie blogów o C&E, bo bardzo, a to bardzo lubiłam i lubię te postacie; są dla mnie inspiracją. Zobaczyłam, że żaden blog nie jest ukończony, ale i również były dawno napisane, gdzieś około 2-3 lat temu. Przełamałam się i zaczęłam pisać swój własny, jednak po kilku dniach. Nie miałam żadnego planu, co chcę napisać i jak. Zawsze, gdy zaczynam pisać  rozdział, to nigdy nie mam przedstawionego planu wydarzeń, po prostu samo wychodzi! ;d W głowie ułożył mi się plan, co mogę napisać w rozdziałach, które będą się działy dużo później, ale chciałam opowiedzieć ich historię od początku, według mnie. Dużo osób pisze, że S. Meyer źle zrobiła, że nie napisała o innych bohaterach więcej, lecz trzeba zauważyć, że to historia Edward'a i Belli, a nie, np.: Jasper'a i Alice. Autorka sagi podesłała nam tylko pomysł, który przerodził się w miliony fan fiction. To niesamowite, jak potrafi działać nasza wyobraźnia!
    Zauważyłam, że odkąd założyłam bloga o tej parze, to dużo przybywa nowych blogów o tej parze i mnóstwo osób zaczyna lubić aktorów, którzy ich grają. Nie rozumiem jednak dlaczego tak późno. Dziwne, ale prawdziwe. Nikogo oczywiście nie oceniam! Mój ulubiony blog o tej parze, to blog .Dark.Paradise.. Ma ona bardzo orginalny pomysł, co tak bardzo mnie w nim urzekło. Dlatego od razu moją kochaną Madziusie pozdrawiam. ;*
    Mój blog, przynajmniej moim zdaniem, przestał robić już takie wielkie ,,Wow!". Mam stałych czytelników, których kocham, ale zaczyna ubywać. Komentarze, tak, to ich ubywa. Wydaje się pewnie, że jestem na nie taka chytra i w ogóle, ale one dodają mi otuchy i wiem, że piszę dla kogoś. To jest moja wena - wasze komentarze. Więc chciałam zapytać, czy powinnam coś zmienić w blogu i czy coś robię źle. Piszcie.

Ps.: W tym poście nie chciałam nikogo urazić. Pozdrawiam. ;*